Nie wiem co LL wykombinowało. Od kiedy był ten chory restart tekstury ubrań robią mi się czasami czarne czarne. Coś wtedy w teatrze miało byc z tego co pamietam. Albo pokryte jakby zrzutem z otoczenia. Clear cache nie usuwa pojawiania się problemu.
Teoretycznie(!) samo Crtl + shift + R powinno pomóc. Ale np. ja miałam tak, że pomagało na chwilę, a za moment gdzie indziej się tekstura zepsuła. Albo, że nie działało wcale. Opracowałam swój system walki z teksturą.
Oto mały poradniczek co zrobić, gdy nam się np. bluzka/oczy/spodnie/rękawiczki zepsują.
1. Wchodzimy do Apperance/Wygląd i tak zostajemy.
2. Wciskamy magiczne Crtl + Shift + R
3. W Invetory odszukujemy bluzkę i zdejmujemy ją, po czym zakładamy znowu.
4. Magiczne Crtl + Shift + R.
5. I wychodzimy z Apperance/Wygląd Powinna być już normalna.
Tylko się nie przeraźcie siatkowym wyglądem Avatara :)
25 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz