
Dzięki Maxowi zajrzałam na secondlifowe forum. Nie muszę pisać jakie, bo pewnie każdy kojarzy. Max mi doniósł, że jakieś bany w SL lecą to sprawdziłam czy mi avatar działa. Działa, więc konto mam. Weryfikację wieku robiłam przy zakładaniu, więc mam nadzieję, że mnie się nikt nie czepi, bo nie mam kasy na telefony ani dobrze działającego neta na wymienianie listów z polskim supportem.
Otóż to i na tym forum zauważyłam wpis
Czesiu Burgera. Czesiu! Jak masz konto w IMVU to koniecznie mnie znajdź. :) Mimo ostatnich rozmów to jakoś tak... Stęskniłam się. ;) Jak i za innymi znajomymi z Second Life. Więc jeśli macie konta w IMVU to ujawniajcie się! Ja się zwę
EveAmarantine, od kwietnia z dopiskiem
Guest zapewne (bo nie będę aż tyle płacić tylko za imię, a na darmowe creditsy są inne sposoby).

Postanowiłam skorzystać z tych 5000 za VIPa, skoro już nie udało mi się z nimi wyprosić o oddanie złotówek. (Po ostatniej prośbie o zwrócenie pieniędzy, bo po prostu nie dopatrzyłam i wytłumaczyłam trudnym dostępem do internetu osoba z supportu nawet nie raczyła mi odpisać tylko zrobiła
Closed na wątku. Ech...) Swoim starym zwyczajem z SL'a poszłam od razu na zakupy. Bo zawsze w SL'u jak nie było mnie dłużej to po powrocie szłam kupić sukienkę na pocieszenie... :)
Tym razem wyszukiwanie w sklepie zaowocowało kolejną ulubioną kreatorką sukienek. Mam już, więc dwie ulubione. Przybyła rzecz jasna sukienka z pelerynką, sukienka, nowe włosy, drugie włosy i wisiorek. I jakoś tak stwierdzam, że mi się bardziej mój avatar z IMVU podoba niż ten w SL'u. Szkoda tylko, że nie ma piegów, ale... Może jakiś skin piegowaty się jeszcze znajdzie. ;p
I tu muszę podkreślić, że IMVU tym swoim automatycznym dopasowywaniem ubrania oraz możliwością przymierzenia przed zakupem - no rozwala. Po prostu rozwala. I tym pokoikiem darmowym tylko dla mnie, prywatnym, osobistym... No kurczę, Linden Lab, wybacz, ale Was przebija o głowę. Jeszcze jak spojrzeć na te chore ceny to już całkowicie!
Poza tym odnoszę wrażenie, że się SL wypala. Pojawiają się w IMVU osoby, które znam z SL'a. Coraz więcej... Nawet Desio ostatnio mówi, że SL go wkurza, jest nudne, zabiera dużo czasu. Powiedział nawet, że się źle czuje jak do niego wchodzi. Wcale się nie dziwię. Sama mam jakąś taką niechęć... Czytam
SL News regularnie i... Tylko mi ręce opadają. Likwidacja polskich miejsc tylko dobiła to, co z SL'em się ogólnie dzieje.

I na koniec muszę się do czegoś przyznać. Desiu... Wybacz... Że ostatnio zjadłam Cię dwa razy. Raz jedząc chipsy z tobą w śmietanie (Borowiki w śmietanie) i potem jedząc pizzę z tobą (pieczarkami)... :( Co ja poradzę, że, kurde, Cię lubię? :(
;)