Wydawałoby się, że Walentynki to przereklamowane święto i nikogo już nie interesuje... A tymczasem w Polskiej Republice i nie tylko działo się istne szaleństwo - największe w rozmaitych huntach, sklepach, przecenach, prezentach... Brałam udział w Huncie Kissowym pierwszy raz (ponad 240 folderów do przejrzenia) i stwierdziłam, że po raz ostatni. Nigdy tego nie przejrzę ;(
Wieczór Walentynkowy okazał się pełen niespodzianek.
A oto najsłodsza z nich:
I tutaj jest miejsce na gorące pozdrowienia dla Desio Don Viking :)
To tyle jak na pierwszy post :)
Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Wielki Belfer Desio Vel Grzyb z rodu Vikingow właściwie :)
no i poprawiła moje dzieło :(
ale przeboleje o teraz wygląda trochę lepiej
Dałam tylko sepię :)
Prześlij komentarz